Lochy

Lafiel la Fay

Albus Percival Wulfryk Brian Dumbledore- Dumbledore był dyrektorem Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie i zarazem najpotężniejszym czarodziejem swoich czasów.
Jest również założycielem Zakonu Feniksa, który działa w tajemnicy przed Ministerstwem Magii z jednej strony, a Lordem Voldemortem z drugiej. Albus Dumbledore znany jest ze zwycięstwa nad czarnoksiężnikiem Grindelwaldem, z odkrycia dwunastu sposobów wykorzystywania smoczej krwi oraz ze swoich dzieł alchemicznych napisanych wraz z Nicolasem Flamelem. Zasiadał w Wizengamocie, był najznamienitszą postacią Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów, posiadał również Order Merlina Pierwszej Klasy. Wielokrotnie odmawiał propozycji posady w Ministerstwie Magii. Był jedynym czarodziejem, którego lękał się Lord Voldemort.

Dumbledore był spokojnym czarodziejem, lecz gdy chodzi o walkę, emanowała od niego potężna moc. Jego brat Aberforth jest członkiem Zakonu Feniksa. Miał doskonałe poczucie humoru i nie przejmował się złymi opiniami na swój temat. Lubił muzykę kameralną i kręgle. Nie przepadał za fasolkami Bertiego Botta, ponieważ w młodości trafił na fasolkę o smaku wymiocin. Posiadał feniksa, którego nazwał Fawkes, jego patronus ma kształt feniksa.

Po angielsku nazwisko Dumbledore’a znaczy po prostu „trzmiel”.

sev

przemyślenia. za to trzeba go cenić. za czysty umysł. i za wielką wiarę w dobro tego świata.

Vics

wielki czarodziej i jeszcze większy człowiek..

sev

piekielnie mądry :d

Vics

i oczywiście z deczka rąbnięty jak na geniusza przystało *^^*
eh.. Naprawdę Go lubiłam ._.

sev

spoko metala.
może ożyje. jest wiele spekulacji na temat jego śmierci w tomie 6 xD

Vics

nuuuuu ^^
Powstanie z martwych xD GHUL xD

sev

aj, w jednym artykule było napisane, że ten Albus, który był w Hogwarcie to nie on, tylko ktoś podstawiony.
argumentu mi się nie chce pisać, może kiedy indziej >.<

Vics

O.O

a tego nie słyszałam Smile

sev

no bo jak ten niby dumbledore kożystał z myślodsiewni w 6 tomie, to sięgał do swoich fiolek, prawda?
gdyby był sobą, to wspomnienia nie trzymałby w buteleczce, tylko w głowie...

ebcia

Moim zdaniem, jego śmierć to tylko mistyfikacja, tak się zresztą robi, jeżeli chce się być o krok przed przeciwnkiem. Poza tym, ciągle wierzę, że Snape nie jest zdrajcą i tkwi po tej dobrej, naszej stronie.
Aha, tu jest link do tłumaczenia tekstu, w którym autor wyjaśnia, że Dumb musiał przeżyć [link widoczny dla zalogowanych]

Fool

Cudowny, mądry, inteligentny, genialny, dobry, wszechmocny... jednym słowemkochany nasz Pan Bóg we własnej osobie.<sic!> Uważam że po prostu bał się odpowiedzialności i ewentualnych strat ukryając to pod płaszczykiem dawania szansy innym wolał nie podejmować decyzji bo były zbyt boate w konsekfencje.
Brak decyzji jest decyzją, dlatego zginą Syriusz.
drops jest słaby, nie jako czarodziej, ale mentalnie, zbyt mu zależy na ludziach żeby mierzyć się z przeciwnikiem bezduszym, jakim jest Voldi.
Jednak jest potrzebny, gdyby dowódcą zakonu był na przykład Severus, kampania przeciwko Voldiemu szybko zaczełaby posługiwać się tymi samymi metodami co śmierciorzercy.
Nie przeszkadza mi to jednak nie lubić dropsa. rażni mnie w każdej scenie mimo że jest zabawny.

zakochany Remus

Nie cierpiałam jego maniery opowiadania wszystkim dookoła o swojej mądrości, podnadprzeciętnej inteligencji i roztropności. Szlag mnie trafiał, gdy miałam świadomość, że posiadał potężną wiedzę, którą tak niechętnie się dzielił.
Nie lubiłam Dropsa. Cieszę się, że umarł. Naprawdę.
Czuję się spokojniejsza, wiedząc, że nie natknę się w siódmej części na jego rady. I nie wierzę w pozorowaną śmierć. Jak wspaniały Dumbledore mógłby udawać, że nie żyje? W chwili, gdy wszyscy najbardziej go potrzebują.
Pfff.
Gandalf The White. Dumbledore The Purple.

Pozdrawiam,
zakochany Remus

Alimanda

zakochany Remus zgadzam się z Tobą, nie lubię dropsa za jego wiecznie spokojny ton głosu i ciągłą uprzejmość. No kurczę, jak można cały czas być miłym? Jest to aż nienaturalne!