|
Lochy Gdzie Snape mówi dobranoc...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fool
Szlama
Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z new York'u Sinary ;P
|
Wysłany: Pon 15:05, 28 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Gustibus est not disputantum. Popieram zasadę: żyj intemsywnie, umieraj młodo, ale prawdą jest też: żyj i pozwól (umrzeć) żyć innym (czyli zabij i zjedz).
może jednak zbyt dużo życia przelewam w książkowych bohaterów?
Nieważne, nie wiemy co Syriusz o tym sądzi. Nie wydaje mi się jednak żeby miał ochotę umierać.
teraz możemy się zastanawiać nad naturą wszechświata, lub naukowym dowodem na istnienie Boga. To równie bzdurne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zakochany Remus
Szlama
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z łzy pawia.
|
Wysłany: Wto 16:16, 29 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Masz trochę racji. Biorą pod uwagę jego długi pobyt w Azkabanie i wiążące się z tym zniewolenie, z pewnością chciał cieszyć się życiem, które mu pozostało. Nareszcze mógł odnaleźć szczęście w objęciach (Remusa?) przyjaciół i chrześniaka (osobiście nie uznaję Pottera za powód do radości, ale ludzie są dziwni).
W końcu udało mu się uciec z więzienia, jednak zamiast na wolność, trafił do znienawidzonego domu swoich rodziców. Z przepaści w przepaść.
Miał szansę, którą brutalnie mu odebrano. Nie mógł nawet spróbować żyć, tak po prostu.
Ale. Nie zmienia to faktu, że nie wyobrażam go sobie jako dziadka. Koniec i kropka. Dziadunio Syriusz. Aaaaa!
Pozdrawiam,
zakochany Remus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|