Forum Lochy
Gdzie Snape mówi dobranoc...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Harrinek Potter i książę hemoglobiny

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lochy Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiśniówka
Mugol



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z kraju kwitnącego bezrobocia

PostWysłany: Sob 18:18, 08 Lip 2006    Temat postu: Harrinek Potter i książę hemoglobiny

Rozdział 1

Harrinek Potter obudził się w środku nocy. Nagle rozległ się głośny szum. Harrinek wyjżał przez okno. Na ulicy krążyli jacyś żule, słychać było pijackie okrzyki i śmiechy. Harrinek westchnął i usiadł na oknie. Pijacy niechętnie popatrzyli na niego. Jeden z żuli potykając się i zataczając podszedł do okna Harrinka. Chłopiec rozpoznał w nim Zenka. Zenuś wyrzucił w krzaki butelkę po "Byku" i wrzasnął:
- Dbry. Doj panie na wódke!
- Oj panie... - zaczął Harrinek, ale żul nie dał mu dokończyć.
- Panie nie dyskutuj pan tylko pan dowaj, a tak w ogóle, to jakiś kretyn próbował rozhajcować śmietniki, mało jakaś miła pani nie zadzwoniła na policyje!
Chłopiec wyciągnął 3 złote i nastawił uszy.
- Oj dzięki panie tego, wspomoga pan, panie kochany drogie żule! My tu dzisiaj żemy się obłowili!
- Zaraz Zenek, mówisz, że był jakiś facet? Jak on wyglądał?!
- Ano jakiś czarny taki, nie widziołem do kuńca pijony byłem panie tego! Żemy się zdziwili, bo śmietniki się obrabia, albo w nich śpi! A tu hajcuje jakiś kurka siwa, z choiniki się urwał panie tego! Ale! Idemy już, bo to noc krótka.
- No, dobranoc. - powiedział Harrinek rucając spojrzenie na Zenka, Wiecha, Gwidona, Romka, Zdzicha i Bogdana. Ziewnął i wrócił do łóżka. Była 1:30.
Chłopiec wziął pióro i szybko nabazgrał list do Roncia, syna najlepszego kumpla swojego ojca:

Jutro jest wyprzedaż w hipermarkecie, weź jakiegoś baseballa czy coś takiego, spotkamy się u mnie ok. 15.

Harrinek

Dał list Hedwidze - starej sowie swojego ojca i wrócił do łóżka. Nagle coś przetoczyło się z hukiem po ulicy... I to nie był Zenek, ani żaden z żuli. To był...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vexia
Szaman



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4

PostWysłany: Sob 22:38, 19 Sie 2006    Temat postu:

Blok. Czekam na coś dłuższego. Ja dostaje dłuższe świstki z pralni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lochy Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin