Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada_M
Wybranka Voldemorta
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 21:33, 21 Maj 2006 Temat postu: Nasze wspólne opowiadanko |
|
|
No więc jak wcześniej obiecałam piszemy wspólne opowiadanie. Dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi - wyjaśniam. Każda z osób dopisuje dalszy ciąg opowiadania. Musi on być kontunuacją poprzedniego posta. Nie rozmawiamy ze sobą na temat dalszego ciągu opowiadania , każdy pisze co mu przyjdzie na myśl. Wiec czasami mogą wychodzić różne dziwne rzeczy. Mam nadzieje, że bedziecie tutaj dużo pisać. Więc zapraszam!
Nasza główna bohaterka( chodzi o bohaterke wymyśloną oczywiście) ma na imie Iga( Ignissa ) (( wiem że dziwne imie ale zawsze możemy zmienić prawda? )) , ma 14 lat, 160 cm wzrostu , głębokie , niebieskie oczy ( chodzi mi o kolor jaki ma niebo tak w dwie, trzy godziny po zachodzie slonca...taki piękny ciemnoniebieski kolor ) i jest naturalną blondynka. Jest szczupła , jednak jest troszke zaokrąglona " tam gdzie trzeba "
WIĘC ZACZYNAMY PISAĆ! ;D
z punktu widzenia Igi:
" Dziś pierwszy dzień w nowej szkole... ciekawe jak tam będzie..." - Iga rozmyślała nad pierwszym dniem w nowej akademii Magii. Dzis miał być jej pierwszy dzień w Hogwarcie. musiala sie przenieść z Francjii ponieważ jej rodzicie dostali lepiej płatną prace tutaj , w Anglii.
- Kochanie możesz sie pospieszyć? Spóźnimy sie na expres do Hogwaru !
- Już lece mamo! - zawołała - musze zacząć nowe życie. napewno bedzie tak cudowne tak tamto. poznam nowych ludzi i bede sie dobrze uczyc. na pewno bedzie dobrze - szepneła i zeszła do czekających na nią rodziców.
w expresie do Hogwartu:
- ojej... przepraszam nie chciałam na ciebie wpaść...zamyslilam sie - tlumaczyla sie Iga gdyż wpadla na kogoś. ten ktos okazal sie niczego sobie blodynem o pięknych oczach.
- dobra spoko. jestem Darco. nie widzialem cie tu wczesniej? jestes pierwszakiem? bo nie wygladasz...- odpowiedział mlodzieniec
- nie , niejestem pierwszakiem. jestem z 4 klasy. po prostu sie przeprowadzilam. a tak pozatym to jestem Iga.
- milo poznac. acha...mozesz nie slucahc moich rad ale to jest tylko szczera prawda. nie radze ci...
i teraz ktos kto chce dopisuje dalszy ciag. bardzo was prosze niech to nie beda dwu- trzy zdaniowe posty . postarajcie sie! zapraszam do pisania !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lafiel la Fay
Członek Wizengamotu
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lochy Severusa
|
Wysłany: Pon 20:01, 22 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
...Więcej chodzić samej. W Hogfarcie są różne typy,które mogą coś ci zrobić.
-To, co mam zrobi nikogo tutaj nie znam. -Pochlipywala dziewczynka.
-Hej młoda nie płakusiaj, bo się zaraz zdenerwuje- pcieszał niezgrabnie uczeń 4 roku Hogwartu -Masz na razie mnie.
Dziewczyna nie zastanawiajac się chciała zucic sie Draconowi na szyję,ale ten...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirith
Wilkołak
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Czw 18:13, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Odsunął się od niej.
- O nie nie mała. Wiem, że jestem bardzo przystojny, ale nie chcę być do tego jeszcze bardzo mokry.
- No wiesz co?! – powiedziała oburzona Iga
- Coo..? – Zapytał Malfoy ze słabo wypracowanym kpiącym Snape’owym uśmieszkiem.
- Ty..! – nie dokończyła zdania kiedy nagle do przedziału wpadli zdyszani...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lafiel la Fay
Członek Wizengamotu
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lochy Severusa
|
Wysłany: Czw 19:29, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Goyl i Crab cali przepoceni i przestraszeni.Waliło od nich na kilometr zgniłymi jajami.
-Granger oszalała.-wydyszał ten pierwszy.
-Że co?-Malfoy był szczeze ździwiony-Dobra lece coś z tym zrobic.Malutka zostawiam Cię z moimi kolegami.Zajmijcie się nią należycie-puścił porozumiewawcze oko do chłopkaków i ruszył aby pogadac z jego potajemną miłością WIEM-TO-WSZYSTKO.
-Spoko Granger.Luz.Bo jeszcze jakiegoś perwszaka zamienisz w żabe-ach ten jego uroczy smirk.
-Och Malfoy jak ty cos powiesz to poprostu boki zrywac,a teraz przepraszam mam depresje,więc się zamnknij i wejź dupe w troki.
-Nie tak ostro siostro
Dwa cenymetry od jego ucha przemkneła kula ze smarków.
-Tego już zawiele kochanie-z gracią wyminoł jeszcze jedną kule i wizioł Gryffonke na ręce.-Ja ci skarbeczku pokaże,że ze mną lepiej nie zadzierac-Uśmiechna się z błogościa na te słowa.
-Przygłupie do kąd mnie zabierasz?
-O tam jest pusty przedział.
-Nie mówisz poważnie?-w jej oczach o dziwo pokazały sie psotne iskierki.
NIc nie odpowiedział wszedł z nia do przedziału położył delikatnie na kanapie i lekko rozpioł guziczki jej koszulki.
-Malfoy ty cholero przestan ....-przerwał jej delikatny i soczysty pocałunek Dracona.
-Chce jeszcze.
-czego chcesz Granger od najwiekszego wroga?
-A jak myślisz bałwanie.
-Nie wiem czy ty to widzisz ale kłucimy się jak stare dobre małżenstwo.
-Wiesz,że zauważyłam kochanie
-Podpuszczasz mnie-jego usmiech ją rozbroil.Nie mogła się juz dłużej powstrzymac i zaczeła go rozbierac.
-Ostra jesteś.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.
W tym samym czasie Crab i Goyl meczyli biedną małą Inge.Dziewczyna płakała szlochała ale Ci nic sobie z tego nie robili.W końcu dwaj durni śmierciożercy i tyle zamiast muzgu piszkopt.Dziewczyna pod wpływm zdażen zemdlała.
****
Draco i Hermiona bawili się w najlepsze.Dziewczyna nie posiadała sie z radości.Chłopak również.
Zebrali się w sama pore i umowili na pitem w komnacie życzeń.
****
Kolacja mineła bardzo sfobodnie.Severus Snape-postrach serduszek uczniów przypatrywał się bacznie młodej pannie Granger i swojemu najukochanszemu uczniowi.Wydawalo mu sie,ze ta dwojka jest zbyt szczesliwa jak na tak wyczerpująca jazde pociagiem.Obiecał sobie że przyjży im sie bardziej i zacznie od dzisiaj zeby nie miec watpliwosci co ta dwojka wyrabia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elanor
Wilkołak
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Czw 16:08, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ale tymczasem jego wzrok spoczął na nowej uczennicy - Idze. Patrzył na nią dłuższą chwilę, nagle i ona się odwróciła i spojrzała na niego. Starał się zmrozić ją spojrzeniem, ale ona ani drgnęła, aż w końcu to on, Wielki Severus Snape musiał pierwszy oderwał wzrok. Wyczuł, że ma wielką moc, może nawet taką jak Harry. Jej też będzie się musiał przyjrzeć. Dobrze by było mieć kogoś takiego wśród Ślizgonów, ale ona chyba jest na to za dobra. Choć może Malfoyowi uda się ją przekonać. Tak, ten chłopak ma dar przekonywania. Ale trzeba to będzie sprawę załatwić delikatnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elanor
Wilkołak
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Pią 19:34, 09 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
- Malfoy! - po uczcie Snape podbiegł do swojego ukochanego ucznia - Malfoy! Mam do ciebie sprawę.
Odciągną go na bok i zaczą mówić:
- słuchaj mam dla Ciebie zadanie. Masz zaprzyjaźnić się z tą nową dziewczyną, tą która ma takie mugolskie imię - Igą znaczy się.
Malfoy skrzywił się:
- o nie! A w ogóle to po co to?
- Ona ma wielką moc! Potrzebna nam będzie wśród ślizgonów.
- Ona nie ma żadnej mocy. To jakaś szlama. Dziś w pociagu wyglądała na bardzo przestraszoną.
- To pewnie kamuflaż! A swoją drogą chyba jej nie dręczyłeś?
- Tylko troszkę. I nie ja!
- Nieodpowiedzialny dzieciaku! Masz przekonać Igę, żeby wybrała ślizgonów. I już.
- Jak to: żeby wybrała?
- Dumbledor dał jej tydzień na wybór jednego z domów. I ty się postarasz żeby to był nasz dom. I bez dyskusji!
Snape odszedł, a Malfoy zamyślił się głęboko. Może i Snape ma rację, moze to był kamuflaż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa
Wróżbita
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Już nie z lochu...
|
Wysłany: Pią 20:35, 09 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Szedł ciemnym korytarzem, gdy nagle usłyszał krzyk. Wydał mu się znajomy. Zaraz za rogiem zobaczył swojego kumpla ze Slitherinu rzucającego klątwy w kulącą się dziewczynę. To była... Iga!
- Ty!- krzyknął do napastnika- zostaw ją!
- Co jest Draco, to przecież szla...- niedokończył, bo napotkał spojrzenie Malfoya i uciekł. Wszyscy wiedzieli kto jest szefem
- Nic ci nie jest?- spytał dziewczynę, starając się aby jego głos był choć trochę troskliwy
- Kto to był?
- Ten chłopak? To był Gryfon. Atakują wszystkich. Lepiej się z nimi nie trzymać. Jeśli chcesz mogę cię wprowdzić do mojej paczki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elanor
Wilkołak
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 15:19, 10 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
- Dzięki za pomoc, ale nie! Wy wszyscy jesteście tacy sami! W pociągu wcale nie byłeś miły!
Wtedy na końcu korytarza pojawił się Harry. Zobaczył Malfoya i krzyknął:
- Ty, Malfoy zostaw ją!
Harry biegł w ich kierunku.
I wtedy stało się coś dziwnego Iga zniknęła. Jak to, przecież w Hogwarcie nie można się teleportować! Malfoy i Harry stali jak wryci zapominając o kłótni. Pierwszy ocknął się Harry:
- Coś Ty jej zrobił.
- Ja? To raczej Ty ją przestraszyłeś! Ale co ona zrobiła? Przecież się nie teleportowała!
- Co Ty w ogóle od niej chciałeś? Chyba nie pomóc? - ciągną Harry, postanowił, ze zapyta Hermionę, ekspertkę od wszystkiego
- Nie - warkną Malfoy i odszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa
Wróżbita
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Już nie z lochu...
|
Wysłany: Sob 18:17, 10 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Iga otworzyła oczy i ze zdziwieniem stwierdziła, że znajduje się we własnym dormitorium. Przetarła oczy. Obraz nie zniknął. Jak to się stało? Przecież była w lochach z Malfoyem i wtedy Harry coś krzyknął... To było bardzo dziwne.
- Co ty tu robisz?
- Eeee nic, idę już- poderwała się na słowa przyjaciółki i szybko wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elanor
Wilkołak
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Nie 11:13, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
W pokoju wspólnym gryfonów Harry przyciszonym głosem opowiadał co się stał. Dwa razy pytał Hermionę czy teleportacja jest możliwa w Hogwarcie:
- Nie Harry. Hogwart jest chroniony potężnymi zaklęciami. Nie można się w nim teleportować!
- W takim razie co się stało?
- Może to jednak malfoy rzucił jakieś zaklęcie?
- Nie, był w szoku, tak jak ja.
- Sprawdzimy w bibliotece? Albo zapytasz Dumbledora?
- Najpierw spróbuj się z nią zaprzyjaźnić. Pewnie sama coś powie?
- Mogę spróbować. Ale do biblioteki też trzeba iść.
- Może to coś z transmutacją zwiazanego? - wtrącił Ron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa
Wróżbita
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Już nie z lochu...
|
Wysłany: Nie 12:39, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Iga jak gdyby nic postanowiła zapomnieć o całym incydencie. Jej ostatnią lekcją w tym dniu były eliksiry ze Sanpe'm. Zerknęła na zegarek i...
- O rany późniłam się!!! Ten przerośnięty nietoperz da mi szlaban do końca życia!!!
Biegła ile sił w nogach. Zziajana wpadła do klasy. Przeprosiła za spóźnienie ze zwieszoną głową oczekując złośliwych uwag i komentarzy. Zamiast tego usłyszała jednak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elanor
Wilkołak
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Nie 13:42, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
- Witaj moja droga. Cośty taka blada? Chyba się nie bałaś? No przecież wiem, że Hogwart jest wielki, a ty jesteś tu nowa
Iga była w szoku. Stała jak wryta i nic nie odpowiedziała.
- No ale teraz siadaj.
Uczniowie także byli w szoku.
Po lekcji do Igi podeszła Hermiona:
- Cześć - powiedziała i mile się uśmiechnęła
- Cześć - odparła niepewnie Iga
- Co słychać? Jaką masz teraz lekcję?
- Transmutację
- Ja też. Choćmy
- Co się stało Snape`owi? Nigdy, nikomu nie przepuścił spóźnienia. Chyba, że był to ktoś ze ślizgonów.
- Ja nie jestem ze ślizgonów. Nie jestem z żadnego domu.
- Jak to?
- Profesor Dumbledor dał mi tydzień na wybór jednego z domów.
- To tłumaczy zachowanie Snape`a. Chce Cię mieć w swoim domu. Ale czemu? Masz jakieś szczególne umiejętności?
- Nie wiem nic o nich.
- A kim są Twoi rodzice?
Iga źle się poczuła. zawsze tak było gdy mówiła o swoich rodzicach.
- Ja...ja... ja ich nie znałam. Byłam mała, kiedy Ten Którego Imienia Niewolno Wymawiać ich zabił. Mam rodzinę zastępczą. To mili ludzie
- Igo, co Ty wiesz o swoich rodzicach?
- Nic. Nikt mi nic o nich nigdy nie powiedział. Chciałabym się czegoś o nich dowiedzieć.
- Pomogę Ci. Spotakjmy się dziś w bibliotece, tam jest spis czarodziejów i czarownic. Wszystko się wyjaśni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lafiel la Fay
Członek Wizengamotu
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lochy Severusa
|
Wysłany: Nie 13:55, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Nawet iż Hermiona była miła to w bibliotece dostała za nic ochzan od Snapea i dowiedziała sie za ma szlaban z Malfoyem o 21.00
***
Godzina 20.30 Draco i Miona umowili sie wczesniej po salą ich tortur.
-Ja nie chce.Co my mi zrobiliśmy.
-NIech go goły Merlin kopnie.A ty nie mart się.Mamy siebie i to się liczy a ta Iga pożałuje ,że się urodziła.
-Draco nie mow tak ona jest niewinna.
-Może i tak ale staje pomiedzy toba a mna.
- Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.
Reszte oczekiwania na profesora spedzili na przytulaniu i flirtowaniu ze soba.Byli tak zajeci soba ,że nie zauwazyli jak Snape od dluzszego czasu patrzy na nich.Mdliło go na ich widok ale zakochani to zakochani i zamierzal cos z tym zrobic(tzn połaczyc ich i doprowadzic do ich malzenstwa.przyp aut).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elanor
Wilkołak
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Nie 14:16, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Iga siedziała w fotelu, przed kominkiem i myślała o tym co znalazła z Hermioną w bibliotece. Znała tylko imiona swoich rodziców Charles i Ann. Zgadywała, że nazwisko to samo - Bergin. I to było najdziwniejsze! W spisie nie było ani słowa o takich ludziach. Przypomniała sobie dokładnie jak kiedyś pytała swoją mamę (zawsze tak do mówiła do swojej macochy) o prawdziwych rodziców. Ta spokojnie odpowiedziała:
- wiesz przecież, że zabił ich Ten Którego Imienia Niewolno Wymawiać. Nic więcej nie wiemy. Nie pytaj o to więcej!
Tak ten obraz stanął jej jak żywy w pamięci. Hermiona doradziła Idze, aby opowiedziała o wszystkim Harremu i Ronowi i żeby wybrała Gryfindor na swój dom. Tak tez zrobiła. Teraz Harry i Ron siedzieli obok niej i myśleli. W końcu Harry powiedział:
- Twoi rodzice nie nazywali się Charles i Ann. A Ty pewnie nie nazywasz się Iga. Mamy dwa wyjścia, albo zapytać Dumbledora, albo poszukać czegoś w bibliotece.
- Ale z Hermioną przeszukałyśmy już wszystko! Tam nic nie ma.
- A szukałyście w Dziale Ksiąg Zakazanych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa
Wróżbita
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Już nie z lochu...
|
Wysłany: Nie 14:31, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie, bo tam przecież nie można wchodzić- odparła z sarkazmem
- Nie da? Dla chcącego nic trudnego- Harry pobiegł do swojego dormitorium, a kiedy wrócił w ręku trzymał kawałek przeźroczystego materiału
- Idziesz?- zawołał do Rona
- Pewnie, jak bym mógł przepuścić taką okazję
Przyjaciele wybiegli z dormitorium
- Dokąd oni poszli?
- Eeee nie mam pojęcia. Oni już tak czasem mają...- odparła Hermiona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|