Lochy

sev

własnie, dlaczrgo nie w kraju?

moim marzeniem {poza... nieważne zresztą...} jest napisać książkę (:

tak.

no i być szczęśliwą. tak jak jestem.

i nie żałować, tak jak Vics ;*

Angel

Moim marzeniem, poza tymi przyziemnymi zachciankami jak ukończenie szkoły i znaleźnieniem dobrze płatnej pracy w Polsce, jest dokładne zwiedzenie Europy, ze szczególnym naciskiem na Włochy, Francję, Wielką Brytanię i Irlandię.

sev

Wielka Brytania *-*
ja mam zajoba na jej punkcie *__*

Angel

A byłaś już? Ja jeszcze nie. Z wymienionych krajów byłam jedynie we Włoszech, a dokładnie w Rzymie przez 5 dni.

sev

nie byłam, niestety ._.

ale mam zmaiar nadrobić po 18 Very Happy

Elanor

Oj ja też kocham Wielką Brytanię. Z kilku powodów: język, cherbatka o piątej, kultura, obyczaje, podejście Anglików do życia. No i bardzo ważna rzecz: Anglia to ojczyzna Tolkiena Smile

.Jeszcze tam nie byłam , ale będę na pewnoe

sev

język *-* kultura, klimat, szerlok holms Very Happy

Viga

Marzenia... *_* Mam kilka.
Choć chyba każdy marz, aby dobrze mu się wiodło, aby miał rodzinę, itp.
Inne przyziemne sprawy to dostanie się na studia medyczne. W późniejszaym czasie moze jeszcze polonistyka i kurs pisarstwa. Chciałabym zostać lekarzem. Uzdrawiać ludzi w sposób fizyczny. Psychicznie niekiedy juz to robię ^^. A do tego... Nie będę oryginalna. Wydać książkę. Prace nad nią postępują, ogromne nakłady tworzę, założenia, plany. Zobacyzmy, jak to wyjdzie.
Co do BB... Lubię kraj ze względu na kulturę i obyczaje. Pojechałabym tam chętnie, choć może nie na stałe. Na jakiś czas. A potem wróciła do Polski, bo tutaj jest moje miejsce.

ebcia

Herbatka- tja jasne. Herbatka o piątej to tylko stereotyp- Jak byłam ostatnio w Londynie ani razu nie piłam herbaty. Anglicy są zabiegani i nie mają na to czasu, no, może królowa. Ale jeśli nie byłyście tam, zróbcie wszystko i jedźcie niesamowity kraj, niesamowiyty klimat. Acha, żeby to nie był OFFtop to piszę tak dlatego, że właśnie kiedyś marzyłam o wyjeździe do Anglii i się spełniło Very Happy

Mircia

Marzenia? Aktualnie to marze dniami i nocami o pewnym facecie, ale to niestotne Embarassed

Poza tym... O skończeniu gimnazjum, postaniu się do wymarzonego liceum, a potem na wymarzone studia. Marzę też o odwiedzeniu Japonii. O.

Lorelai

Marzę sobie, żeby dobrze zdać maturę, żeby nie robili z nią żadnych nagłych zmian, bo tak czy tak nie wiadomo co się dzieje. To jeżeli chodzi o najbliższą przyszłość.
Co do dalszej, to marzę, zeby wreszcie się zdecydować co ze sobą zrobić - w sensie że na jakie studia pójść, bo wciąż brakuje mi spójnej wizji.
Marzę sobie jeszcze, żeby pojechać do Irlandii.
A w jeszcze dalszej przyszłości, to chciałabym odnieść sukces, mieć kochającą rodzinę i kilkoro niezawodnych przyjaciół. Tyle.

sev

wiecie co, to taki dopisek do moich marzeń.

w tym roku jadę w wakacje do Anglii, na jamboree. moze ktoś z was się wybiera? ;D s

no i w sumie to z tą książką... hmm... wydanie książki lub tomiku poezji.

chcę zaistnieć, zostawić po sobie coś, co będzie mógł wziąć do rąk obcy człowiek i stwierdzić, że naprawdę istniałam a nie byłam wymysłem.

tomik poezji, felietony, opowiadania, książka, krytyki literatury...

w kręgu polonistycznym.

moje cele osiągnę, bo chyba już za długo o nich myślę, żeby teraz się wycofać :]

Kochasio

Moim marzeniem jest, aby śpiewać i być taka jak Ryszard Riedel. Ta charyzma głosu jest powalająca, jak na razie dużo ćwiczę, może kiedyś...
Nie, nie chciałabym ćpać, czytałam książkę o nim i są cytaty i to mnie przekonało, żeby tego nie robić.
Ale zawsze chciałam być wolnym człowiekiem, nie wiem czemu pociąga mnie np. zakazane. Różnię się od innych tak jak on. Kocham koty i śpiewanie i oczyuwiście lubię dzieci. Mam zamiar nauczyć się grać na harmonijce. A gdy tylko pójdę do liceum zacznę palić i pić. Taki mam zamiar, głupi wiem, ale jest.

Nie mam więcej marzeń, mam jedno tylko - Śpiewać i być taka jak Ryś.

Aedd Gynvael

A czy to już nie lekka przesada?? Podziwianie jakiegoś idola, naśladowanie jego zachowań, stylu bycia, tworzenie pod wpływem jego twórczości to jedno. Alle popadanie w te same uzależnienia?? Piszesz, że nie chcesz ćpać - super postanowienie. Ale założenie - zacznę palić i pić? Po co? Żeby upodobnić się do Riedla jeszcze bardziej? Nie sztuką jest kopiowanie swego idola kropka w kropkę - sztuką jest budowanie siebie pod ewentualnym jego wpływem - SIEBIE a nie maleńkiej kopii Riedla.

Kochasio

Hm, źle mnie zrozumiałaś. Hm, chodziło mi o to, że chcę zacząć tak robić, żeby oderwać się od wszystkiego. NIe pisałam, ze konkretnie mi chodzi o to, że tak jak on. Nie wiem - ja po prostu sobą być nie mogę, bo za bardzo podoba mi sie Riedel jako człowiek. Ale i tak go przypominam pod niektórymi cechami charakteru.